Pamiętam, że jak byłam dzieckiem to wielką frajdą było dla mnie spanie na materacu, a właściwie na połowie materaca, bo drugą zajmowała moja siostra. Mama przedzielała nas wałkiem zrobionym z koca, żeby wiadomo było ile każda ma miejsca.
Pamiętam też ósmy miesiąc mojej ciąży i materac, na którym spanie było całkiem przyjemne, ale gorzej było mi się z niego podnieść:) Dziś, jak śpią u nas goście i wyjmujemy materac, następuje istne szaleństwo. Dzieciaki mogłyby skakać po nim bez przerwy, a i my poranną kawę wolimy wypić "na podłodze" niż przy stole. Materace mają w sobie coś przytulnego, prawda? Jeśli macie problem ze znalezieniem fajnego łóżka, polecam przyziemnie proste rozwiązanie:)
W takim kąciku można czytać i czytać...
Ciekawe gdzie częściej śpi, na górze, czy na dole? Ja wybieram dół:)