Tym razem coś dla trochę starszych dzieci. Pokój prawie nastolatki, choć jeszcze dziecka. Widać tutaj początek etapu przejściowego. Ciekawe, czy za 2-3 lata pojawią się pierwsze plakaty...?
Cudowna, stonowana kolorystyka. No i ten minimal, do którego wiecznie dążę.
Dobrego poniedziałku:)
6 komentarzy:
jejku, jak pięknie, skromnie, cudownie! Ma swój klimat. Aż mam ochotę wyrzucić wszystko z Jagny pokoju i zostawić tylko to, co najpotrzebniejsze, bez tego całego przepychu i niepotrzebnych gratów.
Sęk w tym, że małym dziewczynkom potrzebnych jest bardzo wiele rzeczy:)) Chodzi o to, aby je sprytnie uporządkować i poukładać. Warto znaleźć w pokoju 'tajne skrytki', gdzie masę tej drobnicy można pochować.
jest cudny!jak już będę miala dziecko jego pokój urządzę w tym stylu. nie rozumiem całego tego stereotypu, ze pokoj i rzezczy dla dziewczynki maja byc rozowe, dla chlopca - niebieskie. I jeszcze, ze pokoj dziecka ma byc we wszystkich kolorach teczy!
ja uwielbiam pudełka. Jest ich już chyba zbyt wiele u Jagny. Chowam wszystko, a ona i tak wyrzuca. ja chowam znowu, ona bałagani. mam co robić wieczorami ;)
Mogło być lepiej :P!!! Ale spoko:)!!!!
Mogło być lepiej :P!!! Ale spoko:)!!!!
Prześlij komentarz