poniedziałek, 24 maja 2010

Jeszcze o tkaninach...

...bo mam do nich słabość. Już obmyślam logistykę dotyczącą przywiezienia pięknych tkanin z kolejnej wizyty w mieście, w którym sklepy z pięknymi tkaninami istnieją. U nas już przestałam szukać. No bo jak uszyć poduszki, czy kołderki z tiulu, kory lub innego materiału, który nawet jeśli jest bawełną, to we wzory pozostawiające wiele do życzenia...
Poznajcie Holland Fabric House. Jestem całkowicie zauroczona. Nie tylko tkaninami, ale też tasiemkami, guzikami i wszystkim co z nich powstaje. Wiele bym dała za taką pasmanterię.

2 komentarze:

magdalena pisze...

prześliczne kolory!
można się zakochać :)

Anitasienudzi2 pisze...

co za cuda! a ta patchworkowa i grzybki to normalnie marzenie!